💟 Tulasi Vivaha – Sekret Miłości, Którego Nikt Ci Nie Powiedział 🌿✨💟

 

W Polsce kontrowersja, w Indiach tradycja

Zastanawiałam się, czy w ogóle poruszać ten temat. Tulasi Wiwaha – rytuał, który w Indiach jest uznawany za potężne remedium na problemy w relacjach – w Polsce może wzbudzać wiele emocji. Jest uznawany za praktykę kontrowersyjną i raczej wzbudza lęk niż fascynację.

 Nasza mentalność różni się od indyjskiej, jednak warto poznać tę kulturę i jej unikalne podejście do duchowego uzdrawiania miłości. 

Co to jest Tulasi Wiwaha?

To symboliczny rytuał, w którym święta bazylia (tulasi; choć są również inne wersje, np, kumbha wiwaha) zostaje poślubiona Krysznie, reprezentowanemu przez Śaligram (święty kamień) lub gałązkę amli (agrest indyjski). Ta ceremonia nie jest tylko duchową tradycją – to potężne narzędzie przemiany i oczyszczenia:

• Pomaga usuwać mangalika doszę – trudności w relacjach związane z wpływem Marsa,
• Zapobiega przedwczesnemu wdowieństwu,
• Łagodzi konflikty w istniejących związkach,
• Może być stosowany zarówno przez osoby w związkach, jak i singli.

Niekiedy upraszcza się ten rytuał, mówiąc, że to "ślub z drzewem", czy "ślub z rośliną". Jednak należy pamiętać, że ma on głęboki duchowy wymiar i znaczenie.

Co mówił Sanjay Rath?

Na jednym z wykładów Sanjay Rath podkreślił, że Tulasi Wiwaha to coś więcej niż rytuał – to wewnętrzny proces. Kryszna w naszej anahata czakra (czakrze serca) łączy się z tulasi, przynosząc harmonię i oczyszczenie.

Kiedy przeprowadzić Tulasi Wiwaha?

• Mężczyźni: śukla paksza ekadaśi (11. faza księżyca w jasnej połowie miesiąca),
• Kobiety: wāmana dwadaśi (12. faza księżyca w jasnej połowie miesiąca).

Historia, która mnie zainspirowała

Pierwszy raz zetknęłam się z tym remedium w Bhimtal, kiedy jedna z moich koleżanek z kursu PJC brała udział w ceremonii Tulasi Wiwaha. Było to niezwykłe doświadczenie. Co ciekawe, podczas ceremonii otrzymaliśmy jasne instrukcje, aby nie składać życzeń szczęścia młodej parze – rytuał miał zostać przerwany, a tradycyjne życzenia mogłyby zaburzyć energię tego procesu. Dwie osoby z kursu przyjęły rolę rodziców prowadzących do ołtarza i uczestniczyły w ceremonii. Ja oczywiście zostałam, bo mieliśmy lekcje i nie chciałam ich opuszczać. Koleżanka wyglądała przepięknie — jakby wybierała się na prawdziwy, indyjski ślub. Dała mi pozwolenie na opisanie jej historii i pokazanie horoskopu, a nawet na umieszczenie zdjęć z zakrytą twarzą. Jeśli was interesuje horoskop, to może coś więcej napiszę następnym razem. 

Znam już kilka osób, które wykonały ten rytuał, więc wbrew pozorom jest to całkiem popularne remedium. Moja inna koleżanka w tym roku brała udział w takim rytuale i opisała go jako niezwykły. Powiedziała, że pojawiały się różne pozytywne "nimitty", czyli omeny, oznaki podczas tego procesu.

Co o tym myślicie? Napiszcie mi w odpowiedzi na newsletter, z chęcią przeczytam, jakie jest wasze zdanie na ten temat.